
Często oczekujemy jednoznacznej, oczywistej, bezkonkurencyjnej definicji czegoś. Świat byłby wtedy niezmiernie prosty. Uważa się dość powszechnie, że nauki przyrodnicze dysponują taką definicyjną precyzją – w przeciwieństwie do nauk społecznych i filozofii, w polu zainteresowania których mieszczą się libertarianizm i liberalizm – chociaż nawet podstawowy termin dla biologów, jakim jest „życie”, sprawia im wiele problemów (czy np. żywe są wirusy?). Istota problemu polega bowiem na tym, że język nie jest w stanie idealnie odzwierciedlić rzeczywistości (to tylko pobożne życzenie, naiwny logocentryzm), a o słowa (i na słowa) toczą się ciągle spory. Idee mają swoje historie, idee mają swoje interpretacje. Mają je również „liberalizm” i „libertarianizm”, czy też raczej różne liberalizmy i libertarianizmy.
Ich wieloznaczność i złożone powiązania wynikają po części z tego, że oba pojęcia łączy wspólny źródłosłów, którym jest łacińskie liber („wolny”), a jednocześnie sympatycy wolności zawsze różnili się nie tylko stopniem, do którego gotowi byli owej wolności bronić, ale także jej dokładnym rozumieniem. Naukowe dążenie do obiektywizmu zmusza nas do odrzucenia próby budowania definicji zawłaszczających pojęcia i manipulujących preferencjami odbiorców. W części zaawansowanej prześledzimy zatem najważniejsze ideologiczne relacje między dwoma wolnościowymi nurtami w wymiarze historycznym, próbując przy tym dostrzec wyraźne prawidłowości i przedstawić je w zwięzłej formie (wnioski).
Wyprzedzając późniejsze rozważania zdradzę już wszystkim zainteresowanym jedynie podstawową wiedzę, że liberalizm i libertarianizm łączy stawianie wolności bardzo wysoko w hierarchii wartości; dzieli zaś przede wszystkim to, iż 1) libertarianizm ma szerszy zakres nazwy (tzn. jest to pojęcie szersze od liberalizmu), a także 2) jest on (tzn. libertarianizm) radykalniejszy w obronie wolności, zawsze umiarkowanie lub skrajnie antysystemowy (zbliżając się wyraźnie do anarchizmu, czy też nawet całkowicie z nim pokrywając). Granica między nimi nie jest jednak nigdy wytyczona w danym miejscu po wsze czasy i nikt nie jest w stanie bezstronnie narysować jej co do milimetra, gdyż byłoby to czynem arbitralnym. Granica ta jest nieco rozmyta i otwarta na dalszy proces oznaczania, co jednak nie znaczy, że jej w ogóle nie ma.
POZIOM ZAAWANSOWANY:
Trochę historii idei
Gdy libertarianizm narodził się w kontekście społeczno-politycznym wśród XIX-wiecznych Francuzów, gdy budzący pozytywne skojarzenia (pozytywnie konotowany) neologizm „libertariański” (fr. libertaire) został po raz pierwszy użyty w 1857 r. przez anarchistę społecznego Josepha Déjacque, był on wtedy synonimem słowa „anarchistyczny”. Zarysowała się w tym momencie pewna wyraźna granica, gdyż liberalizm zawsze bronił istnienia państwa, a także przyznawał państwu istotną rolę w ochronie wolności indywidualnej. Kolejny rok (1858) dał początek również „libertarianinowi” i samemu „libertarianizmowi”, mającemu przynieść „absolutną i równą wolność dla wszystkich” we wszelkich sferach stosunków, sprzeciwiającemu się wspomnianemu liberalizmowi jako autorytaryzmowi (Sepczyńska 2013, s. 28-30). Wynika z tego, iż liberalizm istniał już wcześniej, jednak dla wielu radykalnych wolnościowców zdecydowanie nie był on satysfakcjonujący (stąd też ich antyliberalne stanowisko). Rzeczywiście, pojęcie liberalizmu w sensie politycznym zostało użyte po raz pierwszy już w 1812 roku w Hiszpanii, czerpiąc pełnymi garściami z teorii i idei rozwijających się wtedy już od trzech wieków (dlatego mówimy np. o liberalizmie Locke’a jeszcze przed liberalnym XIX w.) (Heywood 2007, s. 39-41).
Warto zauważyć, że podczas gdy liberalizm powstał jako krytyka feudalizmu i związał się nierozłącznie z kapitalizmem, libertarianizm powstał jako krytyka współczesnego mu kapitalizmu i do tej pory opowiada się za jego głęboką reformą (libertariański kapitalizm) lub nawet całkowitym odrzuceniem (libertariański socjalizm). Jeszcze wcześniej powstał co prawda tzw. libertarianizm metafizyczny, jest to jednak pogląd czysto filozoficzny, niemający znaczenia politycznego, używany pierwotnie wyłącznie na gruncie teologii protestanckiej. W tym przypadku „libertarianin” (ang. libertarian) był negatywnie konotowany, był wręcz obelgą na określenie obrońców koncepcji wolnej woli (ang. free will) i w takim sensie posłużył się nim jako pierwszy w 1789 r. brytyjski determinista (przeciwnik istnienia wolnej woli) William Belsham. Co dla nas najważniejsze, etymologia „libertarianina” w języku angielskim oddaje bardzo dobrze jego dzisiejszy sens. Libertarian powstał bowiem przez połączenie rzeczownika liberty („wolność”) z przyrostkiem arian, co razem oznacza zwolennika wolności lub osobę w nią wierzącą (Sepczyńska 2013, s. 24-25). Jak zobaczymy później, ma to przede wszystkim znaczenie z tego powodu, że liberałowie tak naprawdę bardziej uwierzyli w „porządek” (pojęcie dość dowolnie interpretowane) w państwie kapitalistycznym niż w wolność…
Jakkolwiek początkowo wyraźnie antyliberalny, antyreligijny i całkowicie odrzucający państwo, libertarianizm społeczno-polityczny ewoluował w kierunku włączania w swój obręb również niektórych liberałów i innych zwolenników daleko idącego ograniczenia władzy państwa (choć bez jego likwidacji), a także pewnych ludzi religijnych i anarchistów wolnorynkowych. Libertarianizm w sensie politycznym przestał być bowiem używany jedynie przez Francuzów, rozprzestrzeniając się bardzo szybko wśród różnych imigrantów pochodzenia europejskiego w USA i wśród samych Amerykanów, wielu innych narodów w Europie (Belgów, Holendrów, Szwajcarów itd.), a także przekraczając granicę między anarchizmem społecznym i indywidualistycznym, czyli otwierając się m.in. na mutualistów (Sepczyńska 2013, s. 30-49, 80-89). Przedstawione powyżej rozumienie libertarianizmu nazwę „pierwotnym”, „lewicowym” i „europejskim”. Taki libertarianizm jest z natury raczej antykapitalistyczny, chociaż bywa zarazem radykalnie wolnorynkowy; doskonałym przykładem może tutaj być wolnorynkowy socjalizm (ang. free-market socialism) Kevina Carsona, dla którego kapitalizm jest etatystycznym systemem klasowym, podczas gdy (prawdziwie) wolny rynek gwarantuje istnienie wolnego i egalitarnego społeczeństwa bezpaństwowego (zob. Sepczyńska 2013, s. 121-122).
W późniejszych latach za libertarian uznali się niektórzy liberałowie socjalni (np. były anarchista Victor Yarros w 1920 r.) i niektórzy chicagowscy neoliberałowie (np. zwolennik ograniczonego interwencjonizmu państwowego – ekonomista Henry Simons – w 1934 r.) (Sepczyńska 2013, s. 89-92). Fundament libertarianizmu, jakim była równa wolność jako przeciwieństwo przymusu, sprzeciw wobec wojen, woluntaryzm społeczny (centralne znaczenie dobrowolności) i maksymalizacja wolności przy minimalizacji władzy, wobec której zachowuje się daleko idący sceptycyzm, uległ zatem z czasem częściowej erozji, w widocznie mniejszym jednak stopniu niż wiara w wolność u samych liberałów. Na lata 40. XX w. i kolejne dekady datuje się intensywne przejmowanie libertarianizmu w USA przez Starą Prawicę (Old Right), definiowanie pojęcia na nowo, wiązanie go wyłącznie z poglądami prawicowymi, antysocjalistycznymi, silnie prokapitalistycznymi, anty-interwencjonistycznymi i skrajnie indywidualistycznymi, w czym pomogły m.in. Instytut Misesa, Instytut Katona i William Volker Fund (Sepczyńska 2013, s. 95-100). Tak wąskie – a wręcz za wąskie – perswazyjne rozumienie libertarianizmu nazwę „wtórnym”, „prawicowym” i „amerykańskim”. Jego orędownicy (np. David Boaz z Instytutu Katona) często traktują libertarianizm jedynie jako uwspółcześnioną, konsekwentną wersję liberalizmu klasycznego, pozbawiając go przeto cech oryginalności.
Ten wyraźny skręt w prawo nie oznacza jednak końca tradycji „lewicowo-europejskiej” libertarianizmu, ponieważ obie – prawicowa i lewicowa – obecnie współistnieją na świecie, w tym także w USA. Przykładem jej żywotności w drugiej połowie XX w. może być druga amerykańska Libertarian League, głosząca w 1963 r., że „Libertarianizm jest wolnym socjalizmem”, nawiązując tym samym do utworzonej w 1920 r. przez zwolenników poglądów Benjamina R. Tuckera pierwszej Libertarian League, której zdecydowana większość aktywistów i sympatyków również popierała libertariański socjalizm (ang. libertarian socialism) (Sepczyńska 2013, s. 87, 92-93).
Liberalizm uległ jeszcze większej transformacji w ciągu ostatnich paru wieków swego istnienia. Początkowo radykalny, inspirujący wielkie rewolucje (angielską, francuską i amerykańską), zaliczany do lewicy, nieufny wobec instytucji państwa, uległ z czasem przesunięciu do centrum lub prawicy, stawał się coraz bardziej konserwatywny wraz z każdym liberalnym sukcesem w XIX w., coraz większą wiarę pokładał również w państwie, które zdecydowanie nie miało już więcej być minimalne (Heywood 2007, s. 40-42). Liberalizm stał się niespójny, spora część jego zwolenników zupełnie straciła wiarę w porządek spontaniczny, nastąpił głęboki i fundamentalny podział na tradycję klasyczną oraz współczesną (socjalną, dwudziestowieczną). Przede wszystkim, liberałowie socjalni wolność rozumianą negatywnie – jako brak przymusu – uznali potencjalnie za wolność głodowania, a zatem błędną jej koncepcję. Takie stanowisko zaczęło rosnąć w siłę począwszy od brytyjskich „nowych liberałów” u schyłku XIX w.
Podczas gdy liberałowie klasyczni popierali wolność negatywną, a tym samym państwo uważali za „zło konieczne”, którego rola powinna być minimalna (przez co byli w miarę spójni teoretycznie), to liberałowie współcześni popierają wolność pozytywną, a tym samym państwo interwencjonistyczne, które ma stwarzać ludziom możliwości, gwarantując tym samym (w ich przekonaniu) coraz większą indywidualną swobodę (przez co popadają oni w liczne niespójności). Różnice są jeszcze głębsze. Liberałowie współcześni, w przeciwieństwie do klasycznych, wierzą w obowiązki społeczne, prawa społeczne, sprawiedliwość społeczną i społeczną odpowiedzialność państwa za „swoich” obywateli, a zatem marginalizują oni m.in. klasyczno-liberalną odpowiedzialność indywidualną, wrodzony (podobno) egoizm, niezależność i samopomoc (Heywood 2007, s. 70-75). Zbliżyło to wszystko do siebie niezmiernie liberałów współczesnych i socjaldemokratów. Niemniej jednak warto pamiętać, że liberałowie socjalni nie są przeciwnikami kapitalizmu, a pod wieloma względami okazali się wręcz jego zbawcami, nadając mu „ludzkie oblicze” w świadomości społecznej i ratując tym samym przed surową krytyką ze strony radykalnych socjalistów. Niezależnie od tego, obecni sympatycy liberalizmu klasycznego oskarżają tych socjalnych o nieuprawnione zawłaszczenie pojęcia i niewybaczalne skażenie go etatyzmem, szczególnie silne w USA, a skoro sami nie mogą się już dalej zwać „liberałami” (dzisiaj kojarzy się to Amerykanom z odpowiednikami europejskich socjaldemokratów), to nazwali siebie w USA „libertarianami” (niektórzy, jak Edward Crane, próbowali upowszechnić termin „market liberals”, tzn. „liberałowie rynkowi”, ale nie odnieśli w tym większego sukcesu) (Boaz 2005, s. 40-42; Bartyzel 2010, s. 18).
Najstarsza tradycja liberalna (liberalizm klasyczny) odżyła w latach 70. XX w. w formie neoliberalizmu (liberalizmu neoklasycznego), głównie w USA i Wielkiej Brytanii, i chociaż wielu neoliberałów uważało się jednocześnie za libertarian (np. Milton Friedman), to nie można przeoczyć pewnych znaczących różnic między tymi terminami. Otóż w przeciwieństwie do skupionych niemal wyłącznie na gospodarce, zaciekle broniących globalizmu, dość konserwatywnych społecznie, będących częścią większego projektu ideologicznego Nowej Prawicy i myślących w kategoriach utylitaryzmu neoliberałów, libertarianizm jest zdecydowanie szerszym obrazem świata, skupionym również m.in. na filozofii, częściowo alter- i antyglobalistycznym, często antykonserwatywnym, a także formułującym wyraźne normy moralne (Heywood 2007, s. 67-69; Bartyzel 2010, s. 17-18). Nową Prawicę charakteryzuje przeplatanie się wątków autorytarnych z libertariańskimi (co powoduje wewnętrzną sprzeczność, gdyż autorytaryzm jest przeciwieństwem libertarianizmu), gloryfikacja własności prywatnej (jako jedynie słusznej formy własności), straszenie „postępującym kolektywizmem”, a także atakowanie przede wszystkim tej gospodarczej sfery aktywności państwa, jaką jest pomoc społeczna (Heywood 2007, s. 105-110). Neoliberalizm bywa broniony przez libertarian prawicowych, zawsze jest jednak krytykowany przez tych lewicowych.
Liberalizm klasyczny i współczesny to nie jedyne pęknięcie w łonie liberalizmu. Druga głęboka przepaść rozdzieliła od siebie liberalizm uniwersalistyczny i pluralistyczny. Liberałów XVIII-wiecznych (tych jeszcze wtedy nienazwanych, czyli liberałów avant la lettre) i XIX-wiecznych (tych już nazwanych) charakteryzowała bowiem oświeceniowa wiara w uniwersalny rozum oraz dążenie do wytworzenia wartości fundamentalnych, sprzyjających osiąganiu doskonałości (perfekcjonizm); natomiast w XX w. liberalizm stawał się coraz bardziej moralnie neutralny (nie definiował już wcale dobrego życia), coraz bardziej nasiąkał postmodernizmem i wielokulturowością, a na jedyną wartość wspólną wyznaczał powoli pluralizm (chroniące go tzw. neutralne liberalne instytucje zyskały przy tym znaczną przewagę nad liberalnymi wartościami, które stały się tylko jednymi z wielu uznawanych za słuszne w warunkach pluralizmu moralnego, wśród mozaiki tych nieliberalnych, a nawet antyliberalnych) (Heywood 2007, s. 42, 52, 79-81). W podobny sposób jak przy liberałach, także część libertarian można zaliczyć do pluralistów (np. Roberta Nozicka), podczas gdy pozostałych do uniwersalistów (np. Murraya Rothbarda). Ten podział może być zatem wspólny liberałom i libertarianom.
Wnioski
Kończąc podróż w czasie i starając się podsumować zauważone prawidłowości, wskazać należy na fundamentalną różnicę miejsca, które zajmuje wolność w hierarchii wartości liberałów i libertarian. Dla liberałów wolność jest jedną z najważniejszych wartości w polityce, ale w praktyce – i to nawet dla liberałów klasycznych – są wartości od niej wyższe, co oznacza wolę obrony – kosztem wolności – tzw. „porządku” i zagrożonej władzy (byle tylko była ona kapitalistyczna) w sytuacjach konfliktu wartości, a zatem zbliża ich do doktryn autorytarnych, zgodnie z diagnozą Josepha Déjacque (jako przykład wpływowych liberałów można tu podać Benjamina Constanta i Johna Locke’a) (Nock 2004, s. 104-105; Heywood 2007, s. 53, 103; Sepczyńska 2013, s. 144).
„Libertarianizm” natomiast określa wiązkę ruchów społecznych i teorii, które uznają wolność (osobistą i/lub społeczną, i/lub polityczną) za najwyższą wartość, z której nie można rezygnować w imię „porządku”, ponieważ to wolność właśnie jest matką prawdziwego porządku, a tym samym libertariańskie propozycje zawsze są imperatywne (mówią jak powinno być) i stanowią alternatywę wobec całego realnego systemu lub jego pewnych podsystemów (Sepczyńska 2013, s. 141, 148). Dostrzec można również, iż libertarianizm ma wyraźnie szerszy zakres nazwy, zawiera w sobie bowiem nie tylko kapitalizm, ale również antykapitalizm, a ponadto takie koncepcje spoza wąsko rozumianego pola polityki, jak np. libertariańską seksualność (nową etykę seksualną) i edukację (libertarianizm pedagogiczny) (Sepczyńska 2013, s. 46-49, 70-71, 140). Tak określone różnice między liberalizmem a libertarianizmem są w teorii jasne, przy czym zarazem ich praktyczne zastosowanie do opisu konkretnych doktryn i poglądów nie może być zupełnie bezdyskusyjne.
Libertarianie prawicowi identyfikują się z klasyczną postacią liberalizmu. Nie tylko jednak oni. Czynią tak również libertarianie lewicowi o orientacji wyraźnie indywidualistycznej, np. geolibertarianie i zwolennicy szkoły „Steiner-Vallentyne”, którzy wskazują na silnie proegalitarne tendencje tkwiące w liberalizmie klasycznym. Zdziwić wielu może fakt, iż nawet liczni libertarianie lewicowi o orientacji bardziej społecznej (libertariańscy socjaliści, jak np. Chomsky, Guérin, Rocker itd.) też uważają się za spadkobierców klasycznych idei liberalizmu (Sepczyńska 2013, s. 111). Równocześnie, w przeciwieństwie do prawicowych wolnościowców – stanowczo odrzucających obecny liberalny mainstream – łączy lewicowców z liberałami współczesnymi postępowość obyczajowo-moralna, uznanie wartości także wolności pozytywnej (próba pogodzenia maksymalizacji wolności indywidualnej z równymi społecznymi możliwościami korzystania z niej) i często optyka bardziej społeczna niż indywidualna (mogąca jednak przybrać tu formę, raczej nieobecnej u liberałów, afirmacji solidarności). Wciąż silnie dzieli ich natomiast stosunek do państwa (libertarianie lewicowi są zazwyczaj anarchistami), a także do kapitalizmu (bycie „społecznym” i popieranie tzw. „socjalu” wcale nie oznacza, że liberałowie zaczęli popierać likwidację kapitalizmu, który dla części libertarian był i nadal jest nieakceptowalną, przymusową organizacją w dziedzinie gospodarki) (Sepczyńska 2013, s. 107-109).
MATERIAŁY DODATKOWE (bibliografia):
Bartyzel Jacek, Geneza i próba systematyki głównych nurtów libertarianizmu, [w:] W. Bulira, W. Gogłoza (red.), Libertarianizm. Teoria. Praktyka. Interpretacje, Wydawnictwo UMCS, Lublin 2010.
Boaz David, Libertarianizm, przeł. D. Juruś, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2005.
Heywood Andrew, Ideologie polityczne. Wprowadzenie, przekł. zbior., Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007.
Nock Albert, Państwo – nasz wróg, przeł. L. Kolek, Wydawnictwo Prestige Józef Jakubowski i Instytut Liberalno-Konserwatywny, Lublin-Rzeszów 2004.
Sepczyńska Dorota, Libertarianizm. Mało znane dzieje pojęcia zakończone próbą definicji, Instytut Filozofii UWM w Olsztynie, Olsztyn 2013.
Autor rozdziału: Daniel Komarzyca