1

Temat 1. Definiowanie libertarianizmu

Poziom podstawowy

Wstęp do definiowania myśli libertariańskiej bodaj najlepiej obrazuje poniższy cytat autorstwa Jakuba Bożydara Wiśniewskiego:

Postęp cywilizacyjny to proces zastępowania władzy wolnością. Wszystkie największe pozytywne zmiany społeczne – likwidacja niewolnictwa, feudalizmu, absolutyzmu, merkantylizmu, »realnego« socjalizmu, usankcjonowanej prawnie dyskryminacji rasowej i płciowej, itp. – odbywały się nie na skutek dobroczynnego wykorzystywania władzy, ale jej osłabiania i delegitymizowania.


Libertarianizm stanowi intelektualną i moralną zachętę do doprowadzenia tego procesu likwidacyjnego do jego logicznego zwieńczenia – tzn. do zdania sobie sprawy, że zjawisko władzy nie jest i nie może być nie tylko pożądanym dobrem, ale nawet koniecznym złem, i że jego nieustające istnienie jest jedynie wynikiem niewystarczającej organizacyjnej sprawności i moralnej świadomości ogółu pokojowo nastawionych jednostek, jak również ich zbyt łatwego ulegania trybalnym atawizmom i racjonalizacjom zła.


Tak jak wcześniejsze idee, które zainicjowały największe pozytywne zmiany społeczne – idee takie jak klasyczny liberalizm, abolicjonizm, czy racjonalizm – libertarianizm nie zachęca do budowania jakiejkolwiek utopii, a jedynie do konsekwentnego i bezwyjątkowego przeciwstawiania się odwiecznie dystopijnym elementom społecznej rzeczywistości, z których najbardziej niszczycielskim była zawsze chęć rządzenia jednych przez drugich. I tak jak w przypadku owych wcześniejszych idei, tak w przypadku libertarianizmu zarówno względy efektywnościowe, jak i moralne – a więc zarówno ekonomia, jak i etyka – sugerują, że jego skromne, a mimo to bezprecedensowe cele można i warto osiągnąć”.

Na poziomie podstawowym polecamy także fragment książki W poszukiwaniu podstaw libertarianizmu Dariusza Jurusia:

„Libertarianizm, nie będąc jednym z głównych kierunków we współczesnej filozofii politycznej, stopniowo acz wyraźnie zaznacza swoje miejsce w obszarze refleksji filozoficzno-społecznej. Rosnące zainteresowanie tym kierunkiem idzie w parze z pojawiającą się w coraz większych ilościach, także w języku polskim, literaturą przedmiotu.


Praca niniejsza uzupełnia tę literaturę o rozważania teoretyczne dotyczące podstaw libertarianizmu. Nie będzie ona jednak rozprawą o szeroko pojętym libertarianizmie, lecz o podstawach tego kierunku rozumianego w wąskim sensie. Nie będzie ona także przeglądem, – choć i taki się pojawi – stanowisk, które zwykło się nazywać lub utożsamiać z libertarianizmem. Celem, który nam przyświecał było zdefiniowanie libertarianizmu w takim sensie poprzez wskazanie na jego podstawy, a zarazem źródła. Stąd też nie będziemy tu porównywać libertarianizm z innymi, bliższymi mu i dalszymi współczesnymi kierunkami, wychodząc z założenia, że najpierw należy określić, czym jest libertarianizm w wąskim tego słowa znaczeniu, a dopiero potem porównywać go z innymi stanowiskami. Mając też świadomość, iż nazwą »libertarianizm« określa się zarówno poglądy Karla Hessa, członka »Czarnych Panter«, jak i noblisty Friedricha von Hayeka, nie będziemy poszukiwać elementów wspólnych między stanowiskami określanymi mianem »libertarianizm«. Nie będziemy więc, jak to czyni np. Boaz, definiować libertarianizmu enumeratywnie, wyliczając elementy składające się na ten pogląd. Odwołując się do pojęcia własności, zaproponujemy natomiast definicję libertarianizmu w wąskim sensie.


Skoncentrowanie uwagi na kwestii własności wynika z naszego przekonania, że stosunek do niej stanowi nie tylko wyznacznik libertarianizmu w ścisłym tego słowa znaczeniu, lecz również kryterium demarkacji stanowisk w filozofii politycznej. Własność uznaliśmy za kryterium wyróżniające libertarianizm w wąskim sensie – gdyż jak się wydaje – ani kategoria wolności, ani równości (skądinąd zawłaszczone, odpowiednio przez liberalizm i marksizm wraz z jego odmianami) nie nadają się do precyzyjnego wyodrębnienia tego stanowiska.


Własność – w interesującym nas filozoficzno-politycznym kontekście – wydaje się poprzedzać wolność. Wyznacza ona bowiem granice wolności, kiedy oznacza władzę nad rzeczami przynależącymi jednostce z natury (suum), które – nie należąc do innych – są często przedmiotem ich pragnień. Naruszenie wolności oznacza w tym przypadku pozbawienie kogoś czegoś z jego suum. Ponieważ pojęcie tego, co komuś przynależy, nie ogranicza się jedynie do rzeczy materialnych, lecz obejmuje także pojęcie wolności, pogwałcenie tej ostatniej rozumianej np. jako wolność słowa. Będzie de facto naruszeniem czyjejś własności. Takie prawo oznacza bowiem możliwość wypowiadania swoich myśli, a więc dysponowania nimi i swoim ciałem: głosem lub ręką.


Definiowanie libertarianizmu poprzez odwołanie się do pojęcia wolności może spowodować niebezpieczne naszym zdaniem łączenie szeroko rozumianego libertarianizmu z liberalizmem. Tak czyni to np. John Gray, który jako przedstawicieli tradycji liberalnej wymienia Locke’a, Kanta i Milla, ale także Keynesa i Rawlsa oraz Hayeka i Nozicka. Przy takim rozumieniu liberalizmu Nozick może okazać się jedynie bardziej radykalnym kontynuatorem Rawlsa, a Hayek następcą Milla czy Keynesa. Wydaje się także, że definiowanie libertarianizmu poprzez odwołanie się do tzw. wolności negatywnej i, w konsekwencji, do praw negatywnych, też nie jest do końca zadowalające, gdyż może prowadzić do utożsamienia wolności w własnością. Pojęcie własności wydaje się także pierwotne w stosunku do pojęcia sprawiedliwości. W klasycznej maksymie suum, quidque sit / cum iusque tribuere każdemu to, co się należy, przedmiotem sprawiedliwości jest to »coś«, a więc jakaś rzecz (czy też tytuł do niej), która ma w pewien (sprawiedliwy) sposób przynależeć do kogoś. Zatem ten ktoś ma stać się prawowitym posiadaczem resp. właścicielem owej rzeczy czy tytułu do niej. Za takim rozumieniem sprawiedliwości zdaje się opowiadać Kant, który pisze: »Zaprowadź taki stan, w którym własność każdego człowieka może być zabezpieczona przed każdym innym«.

Uznając własność za podstawę naszych rozważań o libertarianizmie, nie twierdzimy, że da się ją wyizolować spośród takich pojęć, jak wolność, równość, czy sprawiedliwość. Zakładamy jednak, że w definiowaniu libertarianizmu bardziej adekwatną od perspektywy wolności, równości czy sprawiedliwości będzie perspektywa własności. Odwołując się do pojęcia własności, zdefiniujemy libertarianizm w wąskim sensie, jako stanowisko, którego fundamenty stanowi absolutne prawo własności oraz: (i) na poziomie etycznym – doktryna prawa naturalnego, na poziomie politycznym – XIX-wieczny anarchistyczny indywidualizm Lysandera Spoonera. Będziemy twierdzić, że te trzy połączone ze sobą tradycje – wraz z koncepcją absolutnego prawa własności – stanowią teoretyczną podstawę libertarianizmu w wąskim sensie.

Uznając trzy wymienione przez nas teorie libertarianizmu w wąskim sensie, nie będziemy oczywiście utrzymywać, że doktryny te związane są wyłącznie libertariańską filozofią polityczną. Tak oczywiście nie jest, gdyż, po pierwsze, nie każdy zwolennik doktryny prawa naturalnego (w takiej czy innej wersji) musi odpowiadać się za którąś z pozostałych doktryn (albo nie wchodzą one w zakres zainteresowań, albo jest zwolennikiem innych koncepcji np. utylitaryzmu w etyce czy keynesizmu w ekonomii). Po drugie, nawet opowiedzenie się za dwiema dowolnymi doktrynami z powyższego zestawienia nie czyni jeszcze libertarianina ze zwolennika któregoś z tych stanowisk. Co więcej, teoretycznie można być nawet zwolennikiem doktryny prawa natury, teorii ekonomii szkoły austriackiej i anarchizmu Spoonera, a jednocześnie negując absolutność prawa własności, nie być libertarianinem w zdefiniowanym przez nas sensie. Trzy teorie są więc niezbędnymi wymiarami (etycznym, ekonomicznym i politycznym) libertarianizmu w wąskim sensie, w którym przejawiać się ma absolutność prawa własności.

Wymienione przez nas tradycje mają swoje odbicie w poglądach Murraya Newtona Rothbarda, którego koncepcja własności będzie stanowiła oś naszych rozważań. Będą się one koncentrować wokół jego teorii z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, iż Rothbard opowiada się za absolutnym prawem własności, doktryną prawa naturalnego, austriacką szkołą ekonomiczną i indywidualistycznym anarchizmem. W stosunku do absolutnego prawa własności stwierdzał, że »każdy człowiek posiada absolutne prawo do kontrolowania i posiadania swego ciała oraz takie samo prawo w stosunku do nieużywanych zasobów ziemi, które znajduje i przekształca«. Odnosząc się do doktryny praw naturalnych, pisał natomiast: »Zajmijmy się teraz prawem naturalnym, które w takiej czy innej formie stanowiło i stanowi fundament dla większości libertarian«. Na temat austriackiej szkoły ekonomicznej Rothbard wypowiadał się w następujący sposób: „Mam zamiar uczynić moją książkę [Ekonomia wolnego rynku] ogólnym traktatem ekonomicznym w tradycji austriacko-libertariańskiej – traktatem, który obejmie i przedstawi w zrozumiał sposób cały zakres wiedzy ekonomicznej«. I dalej »Cześć mojego dowodu, że nasz austro-anarchistyczny system mógłby istnieć, zazębia się z częścią artykułu dla Festchrift, gdzie krytykuję teorię potrzeb zbiorowych«. Z kolei w tekście Doktryna Tuckera i Spoonera w oczach ekonomisty wyznawał: »[…] odczuwałbym silną pokusą określenia mianem ‘indywidualistycznego anarchisty’, gdyby nie to, że Spooner i Tucker nabyli już prawo pierwszeństwa do nazwania swojej doktryny w taki sposób…«.

Drugim powodem odwołania się właśnie do Rothbarda jest jego znaczny i wszechstronny dorobek naukowy. Wśród osób związanych z szeroko rozumianym libertarianizmem próżno by bowiem szukać tak wszechstronnego myśliciela. Jeśli byli więksi od niego kojarzeni z libertarianizmem jak Mises, czy Hayek, to – i to jest trzeci powód, dla którego traktujemy Rothbarda jako Arystotelesowski pros hen, czyli przypadek główny – nie przyznawali się oni do libertarianizmu. Rothbard był więc postacią, której teoretyczny dorobek (pomijając jego zaangażowanie w tworzenie ruchu libertariańskiego) wśród myślicieli deklarujących się jako libertarianie był największy. Na obranie poglądów Rothbarda za punkt wyjścia dla naszych rozważań decydujemy się również, ponieważ przekonani jesteśmy, że wbrew historyczno-terminologicznym przesłankom libertarianizm w wąskim sensie nie powinien być uważany za nurt lewicowy, ani prawicowy. Ostatnim powodem, dla którego potraktujemy poglądy Rothbarda jako paradygmatyczne dla libertarianizmu w wąskim sensie, jest ich spójność, której często brak innym filozofom kojarzonym z tym kierunkiem.

W definiowaniu libertarianizmu w wąskim sensie odwołujemy się do Arystotelesowskiej metody polegającej na wyróżnieniu właściwego znaczenia pros hen – przypadku głównego. Takim przypadkiem będzie dla nas właśnie M.N Rothbard i jego teoria własności.

Nasze stanowisko będzie zbliżone do poglądu Normana Barry’ego, który wyróżnia cztery źródła Rothbardowskiej koncepcji: Locke’owską koncepcję prawa do samoposiadania i prawa własności; koncepcje ekonomiczne szkoły austriackiej, a w szczególności prakseologiczną analizę procesów wymiany ekonomicznej; tomistyczną tradycję prawa naturalnego oraz amerykańską narodową tradycję anarchistyczną. Różnica między stanowiskiem Barry’ego a naszym polega po pierwsze na tym, że odrzucamy […] Locke’owskie źródło Rothbardowskiej koncepcji własności, oraz po drugie, uwzględniamy w naszej interpretacji poglądów Rothbarda i definicji libertarianizmu, oprócz tomistycznej tradycji prawa naturalnego, także indywidualistyczną, nowożytną teorię praw naturalnych”.

Poziom Rozszerzony

Na poziomie rozszerzonym polecamy Genezę i próbę systematyki głównych nurtów libertarianizmu Jacka Bartyzela oraz pracę magisterską Przemysława Wiplera (Libertariańskie podejście do państwa).

Rozróżnienie pomiędzy libertarianizmem a klasycznym liberalizmem zostało dobrze wytłumaczone we fragmencie książki Dariusza Jurusia W poszukiwaniu podstaw libertarianizmu.

O szerszym spojrzeniu na ogół postulatów libertarian można przeczytać w tekście Wojciecha Mazurkiewicza Założenia libertarianizmu.

Materiały dodatkowe

O obszernym definiowaniu libertarianizmu, jego ewolucji oraz rysie historycznym można przeczytać w następujących książkach:

Dariusz Juruś, W poszukiwaniu podstaw libertarianizmu
Dorota Sepczyńska, Libertarianizm. Mało znane dzieje pojęcia zakończone próbą definicji

autor rozdziału: Wojciech Siwiera

Komentarz

  1. Reply
    Adrian says

    Trochę słabo podawać cytaty czy obszerne fragmenty tekstu bez podania ich źródeł lub konkretnych stron owych źródeł. Poza tym sporo literówek się wkradło do tego przepisanego tekstu. Autor mógłby w wolnej chwili to dopieścić. Pozdrawiam.

Skomentuj

*