
Podczas gdy słynna książka Thomasa Piketty’ego okazała się kompromitacją na poziomie stosowanych danych i ich analizy, nie przetrwawszy krytyki ekonomistów, nadal słyszymy zewsząd nieustanny jęk lewicowych etatystów nawołujących albo do zarżnięcia bogatych, albo – w mniej wulgarnej formie – do przyduszenia ich podatkami na rzecz poprawy sytuacji najbiedniejszych.
Mimo ciągłego napływu danych obalających ich tezy, wciąż wykrzykują oni stare, znane dobrze wszystkim hasło mówiące, że „bogaci się bogacą, a biedni biednieją”. Problem w tym, że globalnie jest to hasło kompletnie fałszywe.
Gdy znów usłyszycie tę kuriozalna bzdurę, możecie z czystym sumieniem odeprzeć swego dyskutanta faktami: od 1820 r. w ujęciu relatywnym, liczba ludzi żyjących w nędzy zmniejsza się, a od lat 60. minionego stulecia, zmniejsza się także w ujęciu bezwzględnym.
Źródło wykresów: https://ourworldindata.org/…/world-population-in-extreme-po…
Rafał Trąbski, Antistate