Brak komentarzy

Jakub Bożydar Wiśniewski – Etatyzm jako wielka inwersja prawa moralnego

Etatyzm – w każdej swej postaci – można by pokrótce zdefiniować jako wielką, zinstytucjonalizowaną inwersję prawa moralnego: przedstawienie największego wyobrażalnego zła (systemowego i permanentnego fizycznego i mentalnego zniewolenia istoty ludzkiej) jako źródła wszelakich niezbędnych dóbr, małych i wielkich (począwszy od ciepłej wody w kranie, a skończywszy na możliwości przyłączenia się do „marszu Boga na ziemi” czy do budowy ziemskiego królestwa wiecznej szczęśliwości).

Stąd w świecie etatystycznym elementarne, zdroworozsądkowe myślenie moralne staje się w najgorszym razie niemożliwe, a w najlepszym razie ogromnie utrudnione – bo oto do rangi nieomal samooczywistych prawd urastają w takim świecie stwierdzenia, jakoby zinstytucjonalizowana grabież była „ponoszeniem kosztów za wspólne usługi”, zinstytucjonalizowana pasożytnicza demoralizacja była „pomocą społeczną”, zinstytucjonalizowana niewolnicza indoktrynacja była „powszechną oświatą”, zinstytucjonalizowane psucie pieniądza było „dbałością o makroekonomiczną stabilność”, itp.

Innymi słowy, akceptacja fundamentalnych założeń etatyzmu w sposób radykalny stawia na głowie wszystkie zdroworozsądkowe moralne intuicje, których zbiór nazywa się zwyczajowo prawem naturalnym. Stąd nie powinno dziwić motto konsekwentnych abolicjonistów, iż gradualizm w teorii to wieczność w praktyce. Etatyzmu nie rozmontuje żadna długa seria szczegółowych reform, bo wszystkie one z definicji będą musiały się odbywać w świecie przenikniętym etatystyczną mentalnością, tzn. w świecie, w którym na najbardziej zasadniczym poziomie źle znaczy dobrze, a bardzo źle znaczy bardzo dobrze. Skoro etatyzm oznacza radykalne postawienie moralności na głowie, to antyetatyzm (libertarianizm) musi oznaczać radykalne postawienie moralności na nogach – tzn. konsekwentne i bezkompromisowe kwestionowanie i kontestowanie ścisłych podstaw zastanej mentalności. Tylko wtedy można mieć nadzieję – choć oczywiście nie pewność – że moralna normalność będzie powracać przynajmniej w sposób stopniowy.

Jakub Bożydar Wiśniewski

Skomentuj

*