
Od wielu lat tajemnicą poliszynela był fakt pogarszających się rezultatów publicznego kształcenia, ale dopiero pandemia COVID-19 i związane z nią wymuszone przejścia szkół na nauczanie zdalne sprawiły, że stał się to temat powszechnie podejmowany. Niestety, przeważająca większość głosów pojawiających się w debacie publicznej jako remedium na bolączki polskiej oświaty podaje albo zwiększanie wynagrodzeń dla nauczycieli, albo też wprowadzenie czysto tematycznych zmian do programu nauczania. Nietrudno zauważyć, że tego rodzaju postulaty służą interesom grona pedagogicznego i partii politycznych, których członkowie będą mogli kształtować wedle własnego uznania treści nauczane w szkołach, lecz niewiele mają one wspólnego z dobrem samych uczniów.
Zupełnie inne podejście postuluje Karol Sobiecki, koordynator Centrum Analiz naszego Stowarzyszenia i autor książki Edukacja państwowa. Kształcenie czy programowanie?, stanowiącej szczegółową charakterystykę problemów trapiących państwowy system edukacji, popartą stosownymi badaniami.
W wywiadzie, którego Karol udzielił Janowi Kubaniowi z Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego (PAFERE), przedstawił stanowisko, zgodnie z którym znacznie ważniejszy od treści programu nauczania jest sposób, w jaki naucza się dzieci i młodzież. System edukacji oparty na dobrowolności – nie tylko finansowania, ale również uczestnictwa – oraz poszanowaniu autonomii uczniów i ich rodziców byłby jego zdaniem nie tylko bardziej etyczny, ale również bardziej skuteczny od obecnego modelu pruskiego. Rozprawił się on z marszu również z najpowszechniejszymi obawami dotyczącymi rzekomych negatywnych konsekwencji rezygnacji z państwowego przymusu w sferze edukacji.
Gorąco zachęcamy Was do obejrzenia wywiadu, a także do dyskusji w komentarzach nad postawionymi w nim tezami.
Naszym zdaniem w sytuacji, w której debata o szkolnictwie zdominowana jest przez związki zawodowe grożące strajkiem w nadziei na podwyżki z jednej strony i Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadzające kolejne zmiany programowe w zgodzie z linią partii rządzącej z drugiej, tego rodzaju głosy stawiające prawa i interesy uczniów na pierwszym miejscu są bardziej potrzebne niż kiedykolwiek.
Osobom bliżej zainteresowanym tematem polecamy też lekturę książki Karola.
Stowarzyszenie Libertariańskie
5 komentarzy
Paweł Kopeć says
16 października 2022 at 14:58Obecną sytuację edukacji może uratować tylko normalna, zdrowa, zwyczajna… tak, tak prywatyzacja.
Acha i oczywiście trzeba zlikwidować takie potworki jak np. czerwony, bolszewicki, leninowski i jeszcze przedwojenny ZNP jak PZPN czy PZPR; dalej kuratoria, siedliska komuny i starych dziadów esbeckich z pieniędzy polskich naiwnych i łatwowiernych podatników. Głupich, przez tyle już lat?! – 50 lat komuny, PRL- u i PRL- u bis, socyalizmu, tzw. “demokracji ludowej“ i ogólnego bajzlu.
Oczywiście dotyczy to równie tak samo uczelni wyższych w tym, m.in. UWr. im. B. Bieruta, jeszcze nie tak przecież dawno…
To jest chyba już jasne i oczywiste?! Samo przez się…
“Po owocach…“, vide ST/NT Biblia
Paweł Kopeć says
16 października 2022 at 15:02I żadnych podwyżek państwowych, urzędniczych, biurokratycznych, z podatków, tak po prostu z góry, `a priori i za nic, skoro wszystko jest po staremu a jakość nauczania się nie zmieniła/nie poprawiła, wręcz przeciwnie; wystarczy wyjrzeć przez okno…
Paweł Kopeć says
16 października 2022 at 17:22Wszystko trzeba sprywatyzować – każda rzecz powinna mieć swego właściciela – pana jak mówi święte prawo własności, vide m.in. ST/NT Biblia…
Paweł Kopeć says
16 października 2022 at 17:24A czego uczyć!? Wszystkiego, co ważne – warto – ciekawe -potrzebne etc.
ktośtam says
18 października 2022 at 21:42A propos. Ciekawe jak długa jest lista zawodów/zajęć w których dyplom państwowej uczelni jest formalnie wymagany przepisami. Przychodzi mi do głowy kilka:
– medyk
– farmaceuta
– lotnik
– nauczyciel akademicki
– adwokat
Czy dużo innych mi umknęło ?