
Okazuje się, że blokowanie dostępu do zasobów internetowych, dokonywane na poziomie DNS przez polskich przedsiębiorców telekomunikacyjnych na żądanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW), dotyczy już nie tylko stron z propagandą rosyjską. „Zaufana Trzecia Strona” poinformowała, że blokowana w ten sposób jest też strona publikująca e-maile, które wyciekły ze skrzynki pocztowej ministra Michała Dworczyka. Czyli próbuje się ograniczyć dostęp do informacji niewygodnych dla rządzących polityków.
Niecały miesiąc temu napisałem, że przepis pozwalający na takie działanie ABW i innych służb (art. 180 ust. 1 ustawy Prawo telekomunikacyjne)
„stosowany jest w celu utrudnienia ludziom w Polsce dostępu do treści stanowiących propagandę rosyjską. Ale w każdej chwili może być zastosowany do utrudnienia dostępu do czegokolwiek innego, co zostanie uznane za na przykład zagrażające porządkowi publicznemu”.
Szybko poszło.
[Przypominam, że taką blokadę (nie wiem, czy stosują ją wszyscy dostawcy Internetu, czy tylko niektórzy) można łatwo obejść wpisując sobie w konfiguracji komputera lub telefonu adresy serwerów DNS spoza Polski (na przykład Google: 8.8.8.8)].
Komentarz
Warmianin says
30 maja 2022 at 16:24No tego nikt się nie spodziewał. Przecież wiadomo że rząd Polski umiłował wolności gospodarcze i obywatelskie. Więc takie decyzje nie są aż tak zaskakujące. Zawsze można znaleźć pretekst by odbierać ludziom wolność.